Szekspir w Wiedniu.
Miarka za miarkę – Wiliam Szekspir, czyli podróż do Wiednia
- Chcieć wykładać rządu tajemnice, to tylko słowa marnotrawić.
- Nie znam prawnika dosyć ćwiczonego samotną pracą i długą praktyką, co by cię przeszedł znajomością ludzi, ustaw naszych, i prawnych terminów.
- Duch nasz odbiera piękne dary nieba.
- Natura bowiem nigdy nie pożycza swej doskonałości.
- Możecie prawo ostrzyć lub łagodzić, jak to myśl wasza za stosowne uzna.
- Niechaj Bóg waszym poszczęści zamiarom!
- Niech nam da niebo swój pokój.
- Człowiek to korsarz, który wypłynął na morze z dziesięcioma przykazaniami, ale wyskrobał jedno z tablicy.
- Nie ma wątpliwości, w życiu trzeba rozstrzygać czyś zdrów, czyś robaczywy.
- Łowił pstrągi nie w swojej rzece.
- Domy schadzek na przedmieściach mają być zburzone.
- Nie trać serca, zmiłują się nad tobą ludzie; ty, co prawie straciłaś oczy na publicznej służbie, znajdziesz u ludzi poważanie.
- Półbożek władza samowolnie żelazną ręką uciskać nas może.
- Wolę prawić duby na wolności niż moralizować w więzieniu.
- Stołek dyrektora XII miejsce to tyranii jest gniazdem.
- Nieprawne prawo do mnie zastosował, tak tylko, żeby sławne zrobić sobie imię.
- Jest w młodości milcząca wymowa, na serca mężów silnie działająca, a przy tym sztukę posiada szczęśliwą, że kiedy zechce, budzi przekonanie rozumnym słowem w słuchaczach swych myśli.
- Płoche cele gorącej młodości.
- Wyruszyłem tajemnie do Polski.
- Kiedy ojciec w zbytku pobłażania związane rózgi przed dziećmi postawi raczej na groźbę niż na ich użycie, wnet rózga budzi szyderstwo, nie postrach.
- W Polsce prawa są jak umarłe; zuchwała swawola bezkarnie ciągnie za nos sprawiedliwość, dziecko swą mamkę bije, przyzwoitość znikła do szczętu.
- W twojej było mocy sprawiedliwości rozwiązać znów pęta. Kara z twej ręki większy by wśród ludzi zrobiła postrach.
- Bo kto nie karze winy przy spełnieniu, ten upoważnia do spełnienia winy.
- Daj mi więc habit i naucz mnie, proszę, jak się mam trzymać, bym uszedł za mnicha.
- Władza zmienia ludzi, pozór często mylną ufność budzi.
- Moim dobrym zwyczajem jest przy młodych żartami się bawić.
- Mąż dyrektor, w którego żyłach zamiast krwi płynie tylko śnieg stopiony.
- Wątpienie to zdrajca, który zwycięstwo często z rąk wydziera.
- Zróbmy z prawa śmieszne straszydła, co ptaki wolne, ale drapieżne odgania.
- Zaostrzmy miecz naszej sprawiedliwości, by lekko zaciąć, ale nie żeby zabijać.
- Panie wierzę, że ciągle życie twoje biegnie prostą drogą cnoty.
- Inną jest rzeczą pokus być przedmiotem, a inną rzeczą pokusom tym ulec.
- Nieraz w dwunastu przysięgłych o życiu więźnia mających stanowić, zasiada stokroć wierutniejszy złodziej niż ten, którego ma dotknąć ich wyrok.
- Rzecz obojętna dla prawa, że złodziej złodzieja sądzi.
- Nie życzyłbym sobie, żebyś zawierał znajomość z szynkarczykami, oni cię zhumanizują, panie a ty ich poprowadzisz na szubienicę.
- Biedny ze mnie chudeusz, chcę tylko na kawałek chleba zarobić.
- Humaniści z 12, sorry – wasza dostojność powinno być, zamierzają owałaszyć i okapłonić wszystką młodzież, ale młodzi mają swój.
- Wasza dostojność weźmie w dobrą ryzę jej mościanki i birbantów, a nie będzie miała potrzeby obawiać się rajfurów.
- W kuratorium na dyscyplinarce po oskarżeniu o cokolwiek czeka tylko szubienica. Przez ostatnich lat osiem ścinają i wieszają tego rodzaju nie przestępców. Dziś o władzo radzę wam zawczasu żeby zza granicy świeży transport głów ściągnąć do ścinania, bo na uczelniach już tak robią! Tam nie ma przypadków, że po egzekucji trybunał swego żałuje wyroku.
- Dyro Bzdzichu cham swego niech wychłoszcze Kochanowskiego osła. Kij bowiem nie odstraszy dobrego męża od jego poprawnie wykonanego rzemiosła.
- W życiu często przebaczenie nowych i gorszych występków jest ojcem.
- Złóż twój urząd, nie będziemy płakać, boś zawsze birbant, postrzeleniec, bokser kobiecy i tchórz.
- Nic nad miarę.
- Jest grzech od wszystkich grzechów obrzydliwszy, grzech, nie człowiek niech będzie potępiany.
- Kto wyrzekł słowo, może je odwołać.
- Nie buława, nie tron, nie miecz go zdobi – ale miłosierdzie.
- Słowem wskazują różnicę pomiędzy sędzią a oskarżonym więźniem.
- Nie możemy bliźnich wagą naszą mierzyć; nie wolno jest wielkim ludziom z świętych szydzić, lecz co dowcipem u nich, to w maluczkich jest profanacją.
- Bo władza, panie, choć jak my omylna, ma jednak w sobie razem i lekarstwo, którym wielkości wady może leczyć???
- Nie złotą monetą, lecz czystą modlitwą.
- Kto winniejszy! Czy kusiciel, czy kuszony?
- Czemu na zmysły nasze silniej działa kobiety cnota niż jej lekkomyślność?
- Pragniemy jeszcze i świątynię zburzyć, by na jej gruzach dom grzechu budować.
- Kobieta podwójną wędką sztuki i natury rozbudza śpiącą zmysłowość faceta.
- Życie, które odtąd, będzie mi tylko bolesnym konaniem!
- Wyobraźnia nie słucha języka.
- O wielka formo i miejsca potęgo! Jak często twoją powłoką i suknią nie tylko głupców odurzasz, lecz nawet i mędrców dusze wiążesz pozorami!
- Władza odbiera i wszystkie moje krępuje zdolności?
- Mądrość świeci w całej swej chwale, kiedy się poniża.
- Nie zawsze słowo naszą myśl tłumaczy.
- Kobiety! Boże! Czystą ich naturę mężczyźni psują dla własnej korzyści.
- Aby innych cnotę wypróbować, ubierzemy ich na chwilę w pozory występku.
- Odejmą wiarę twoim oskarżeniom, które świat bierze za występną potwarz.
- Kłamstwo twoje w sądach ludzi moją prawdę większą wiarę znajdzie.
- Biednych lekarstwem — nadzieja.
- Życie – lekkie tchnienie.
- Sen jest najlepszym wypoczynkiem.
- Księżyc dziwne przemiany w tobie wywołuje.
- Jesteś ubogi, choć bogactwa dzierżysz, bo jako osioł pod złotem się gnący, w krótkiej podróży niesiesz ciężkie skarby, aż śmierć je zdejmie; nie masz przyjaciół.
- A gdy bogactwo przyjdzie ze starością, nie masz piękności, ognia, uczuć.
- Śmierć – coś, co godzi wszystkie sprzeczności.
- Ach, gdyby można duszy jego błoto na jaw pokazać, świat ujrzałby tylko bez dna kałużę.
- Starość, choroba, nędza i więzienie, jasnym są rajem w porównaniu ze śmiercią.
- O zgrozo, droga Edyto! Grzech twój przeciwko mnie jest już rzemiosłem.
- Dyro pozorny świętoszek, poczęty przez dwóch stokfiszów, oddech ma zatruty i czarną potwarz na mnie miota.
- Madziu droga Madziu,…, oskarżasz bez świadomości, albo tę świadomość, jeśli ją posiadasz, złośliwość twoja ogromnie przyćmiła.
- Ćwiczyć się w sztuce sądzenia ludzkiej natury.
- Ręka, która ci dała piękność, dała ci także i dobroć.
- Cnota, która jest duszą twojej istoty, zachowa także piękność twojego ciała na zawsze.
- Gotowa jestem zrobić wszystko, co w prawdzie mojego ducha za niewinne uznam.
- Cnota jest odważna i dobroć nie zna trwogi.
- Oszustwo bogatsze od uczciwości.
- Radość z tego świata uciekła od czasu, jak z dwóch lichwiarzy weselszy został zrujnowany.
- Diabeł podsunął Ci dowody, by grzech obronić, to dowód, że jesteś własnością diabła.
- Świat zawsze jednakowy! Coraz gorszy i gorszy!
- Dziewczyna zawsze świeża, a rajfurka zawsze solona, to nieuniknione następstwo.
- Co za okrucieństwo z jego strony za bunt rozporka zwalniać człowieka z pracy?
- Wykapłoniony namiestnik wstrzemięźliwością całą szkołę wyludni.
- Złośnik dyro się natrząsa, najbielszą cnotę zawiść jego z tyłu kąsa.
- Gdzie klucz znajdę, co szczelnie zamyka żółć ściekającą z potwarzy języka?
- To niejaki dyro mnie w kurwatorium denuncjował, lepiej by zrobił dziecko Kasi i nim się zajmował.
- Dopilnuj, żeby miał wszystko, co chrześcijańska miłość nakazuje.
- Ledwo jest dosyć szczerości na ziemi, aby prawdziwe sądy zachować, tyle jednak pism i zaręczeń, że wszyscy przeklinają system sądownictwa: na tej zagadce obraca się cała mądrość na szczęście tego tylko świata.
- Proszę Boga, aby przeznaczenia moje były szczęśliwe.
- Z dobrowolną pokorą poddaję się wyrokowi prawa.
- Jeśli własne jego życie zgadza się z surowością jego sądów, surowość ta mu przystoi.
- Przeciw występnym chcąc stanowić karę, na swoich własnych słabościach należy brać miarę.
- Mąż nadchodzi, co słowem pociechy cierpień mych burzę nieraz ukołysał.
- Wierz mi jednak Leszek, śpiewu słodkie fale nie leczą ducha, choć łagodzą żale.
- Przebaczam, chociaż nieraz pieśni siła złe czasem w dobre, dobre w złe zmieniła.
- Dowcipów wybryki robią cię ojcem swych szalonych marzeń.
- Świętość praw podstęp nasz rozgrzesza.
- Siać wprzódy musi, kto na żniwo czeka.
- Łatwo tam zbrodnia rządy rozpościera, gdzie ją urzędu powaga podpiera.
- Gwiazda poranna budzi pasterza.
- Wszelka trudność łatwa jest temu, kto zna jej sekret.
- Dziś mi przyszło żyć z miłosierdzia Bożego.
- O bydlę, umrzeć ani żyć niezdolne!
- Mądrość dowodzi się cierpliwością.
- A niebu zostaw pomstę za twe krzywdy.
- Otrzyj łzy gorzkie — weź do serca radość.
- Miłośnik czarnych kątów.
- Towarzystwo twoje więcej wesołe jest niż uczciwe.
- Postępowanie jego nosi piętno obłąkania; daj tylko Boże, aby mu się w głowie nie pomieszało!
- Wyraźnie plecie w obłąkaniu zmysłów.
- Prawda jest prawdą do końca czasów.
- Książę, zaklinam cię na twoją wiarę w świat inny, lepszy nad ten świat boleści.
- Słów więcej nie mogę znaleźć na dyra złośliwość.
- Tak myśl się jedna z drugą myślą wiąże, jak nigdym jeszcze w szaleństwie nie słyszał.
- Z kłamstwa prawda obedrze pozory.
- Brata swego własną ważysz wagą.
- Wielki Boże, natchnij mnie teraz świętą cierpliwością, spraw, by zbrodnia pozorami skryta wyjść mogła na jaw, kiedy czas dojrzeje!
- Niech ci Bóg przebaczy, panie, że moja krzywda bez pomsty zostanie.
- Pani geograf to mnich wszędowścibski – niech świat się dowie – to ladaco i wielka świszczypałka.
- Jak prawda, że nam z nieba światło spada, że dźwięk i słowa rodzi oddech piersi, że prawda cnotą, że rozum jest w prawdzie.
- Dyro, nic na nim uczciwego prócz habitu.
- Cucullus non facit monachum (łac.) — kaptur nie czyni mnichem.
- Najłatwiej morską – kobietę przeniknąć o północy.
- Widziałem zbrodnie jakby w kotle wrzące.
- Tajemnicą zbrodnia ma nie zostanie.
- Z odzieżą nie zmieniłem serca, tak jak ty ze stołkiem.
- Lepsze to życie, w którym już śmierci lękać się nie trzeba.
- Pośpiech za pośpiech i za karę kara, głowa za głowę i za miarę miara.
- Bzdzichu – przyszłości zatruje twoje szczęście.
- Nawet najcnotliwsi ludzie z wad są zlepieni i dla wad swych właśnie zdają się być lepsi.
- Myśl ludzka nie jest jeszcze czynem, a zamiar jego był myślą.
- Zły czyn, na dobre mi wyszedł, w nagrodę dyra zrobiłem rogalem.
- Kochaj twą żonę, bo lepsza od ciebie.
- W przyszłości lepsza czeka cię nagroda.
- Błąd ten zresztą sam się usprawiedliwia.